Im prostsza metoda, tym lepszy wynik...
Tytuł wpisu trochę przewrotny, bo niby każda metoda prowadząca do właściwego wyniku jest dobra. Ale czy tak jest w rzeczywistości? Łatwo się pogubić jeśli wybierzemy skomplikowaną metodę liczenia, a wtedy wynik wcale nie musi być dobry.
Wczoraj widziałem baaardzo skomplikowaną i wielokolumnową kalkulację w excelu czegoś księgowego, co można było wyliczyć przy pomocy kilku prostych zabiegów z użyciem dodawania, mnożenia i dzielenia... W trakcie trudnych wyliczeń często brniemy w ślepy zaułek, a czasami warto się zatrzymać i zacząć liczyć w inny sposób.
Jak nie mogę rozwiązać jakiegoś skomplikowanego księgowego problemu, to próbuję go rozpisać na prostych okrągłych liczbach. Wtedy łatwiej zobaczyć logikę liczenia. Jeśli logika jest OK i wynik na okrągłych i prostych liczbach też jest OK, to powtarzam ten sam schemat liczenia na rzeczywistych wartościach.
Drugi sposób to rozpisywanie działania na elementy składowe. Trochę jak w podstawówce. Nie wszystko liczę od razu ale etap po etapie, a potem wynik końcowy. To pozwala sprawdzać swoje wyliczenie i trudniej jest się zgubić.
Dzięki tym prostym metodom udało mi się stworzyć wiele bardzo skomplikowanych algorytmów, które zostały potem "wciągnięte" do systemu http://24ivalue.pl (webowa aplikacja dla księgowych i audytorów). Z powodzeniem wykorzystuję te metody także w trakcie codziennej pracy (jestem audytorem, a do tego sam prowadzę księgowość kilku podmiotów). Sprawdzają się zwłaszcza przy tworzeniu rachunku przepływów pieniężnych, liczeniu różnorakich rezerw na zobowiązania oraz odpisów aktualizujących.
Pozdrawiam,
Sławomir Ekman
24iValue
Strona główna Wszystkie wpisy